1. Dlaczego warto dbać o mental? Nasza psychika to często nasz największy wróg na początku naszej drogi inwestora. Jest to spowodowane między innymi bardzo wieloma błędami poznawczymi, którymi kierujemy się przy podejmowaniu decyzji. Pewnym pocieszeniem może być, że nie tylko w przypadku decyzji finansowych kierujemy się tymi błędami. W związku z tym musimy nad sobą pracować. W Internecie znajdziesz wiele wskazówek, które mają być “złotymi zasadami inwestowania” na przykład “Nigdy nie łap spadających noży”, albo “Sprzedawaj, gdy inni kupują”. I z jednej strony wygląda to wszystko fajnie i prosto, z drugiej warto pamiętać, że jeśli coś wydaje się proste, a jednocześnie wiele osób rozpoczynających swoje działania na rynku inwestycyjnym traci, to znaczy że może jednak takie proste nie jest. Co więc możemy zrobić? Po pierwsze ryzykować niewielką częścią naszego kapitału. Dzięki temu możemy między innymi poznać siebie. Dowiedzieć się jak zachowujemy się kiedy nasze aktywo spada na wartości, a jak gdy rośnie. Czy realizujemy założoną strategię? Czy nie mamy problemu z wycofaniem się, kiedy wciąż i wciąż jesteśmy na fali wznoszącej? Czy nie sprzedajemy, gdy wartość naszego aktywa spadnie o 20 czy 30%? Rynek finansowy, zwłaszcza inwestycyjny wiąże się z wahaniami wartości czy tego chcemy czy nie. Często z dużymi wahaniami. Podam Ci prosty przykład. Jednym z aktywów, które mam w swoim portfelu są kryptowaluty. Nie jest to duża część moich środków (a przynajmniej przez większość czasu - gdy kryptowaluty stoją “nisko”), jednakże zakładam, że tę część trzymam długoterminowo. Ale… pojawiają się strzały. Na przykład: na przełomie 2020 i 2021 roku rynek mocno wybił. 30 grudnia stwierdziłem, że wezmę małą kwotę i spekulacyjnie kupię niewielki portfel kilku kryptowalut - sprzedaję kiedy osiągnę zwrot między 80 - 100%. W pewnym momencie 100% było blisko, ale zdecydowałem, że jeszcze chwilę poczekam. Kurs jednak najpierw spadł, a później z powrotem wzrósł ustabilizował się dając mi zysk w okolicy 83% - to był moment, w którym sprzedałem portfel realizując swoje założenie. Mogłem czekać z nadzieją, że kurs wystrzeli dalej, mogłem sprzedać dużo wcześniej. Ważne - spekulowałem pieniędzmi, które mogłem stracić. Czy jeśli w ciągu kolejnego miesiąca kurs wzrósłby o kolejne 100% będę to sobie wypominał? NIe. Zrealizowałem swój cel i to się dla mnie liczy. Ważne by nie grać ze swoją psychiką i nie obwiniać się za “utracone zyski” czy “zrealizowane straty”, a wyciągać wnioski ze swoich działań i dalej się doskonalić. 2. Czy trzeba edukować się z inwestowania Odpowiedź krótka brzmi - oczywiście. Dlaczego? Na rynku inwestycyjnym nikt nic za nas nie zrobi. Sami musimy umieć oszacować sytuację oraz ryzyko. Powiesz - dobra Mateusz, ale przecież są Fundusze Inwestycyjne. No są. Problem jest taki, że większość z nich wypada gorzej niż rynek. Są też ETF. No są, ale również zdarza im się z różnych względów tracić na wartości. W długim terminie to aktywo, co do zasady, jest dobre. Krótkoterminowe wahania mogą jednak sprawiać, że zechcemy wypłacić swoje środki realizując stratę. Dlatego - warto wiedzieć z czego biorą się w danym momencie straty czy zyski. Czy jest to owczy pęd? Czy realnie na rynku wydarzyło się coś co owe straty czy zyski usprawiedliwia? Warto wiedzieć czym są takie wskaźniki jak choćby cena do zysku czy cena do wartości księgowej. Bez podstawowej wiedzy jesteśmy na rynku jak dzieci we mgle. Dlatego też, nim przejdziemy z poziomu portfela oszczędności, na poziom portfela inwestycji powinniśmy wyedukować się z wiedzy technicznej. Jak zachowują się różne klasy aktyw w różnym otoczeniu? Jak wpływa na rynek inflacja, jak deflacja a jak stagflacja? To wszystko wiedza, o którą warto zadbać najpierw. Warto wiedzieć czy propozycja, z którą ktoś przychodzi nie jest czasem piramidą finansową i wiedzieć w jaki sposób to ocenić. Pamiętaj - ryzyko można redukować, ale nigdy nie usuniemy go całkowicie. 3. Czy da się inwestować bez ryzyka? Nie. Prawie bez ryzyka, albo przy bardzo niskim ryzyku możemy być na poziomie portfela oszczędności. Wejście na rynek inwestycyjny oznacza niemal pewne straty, przynajmniej na części naszych aktywów. Dlatego właśnie tak ważna jest dywersyfikacja. To jedyne zabezpieczenie, które pozwala nasze ryzyko minimalizować. Dywersyfikacja powinna być jednak szeroka. Nie może obejmować tylko jednej klasy aktywów, a przynajmniej nie jest to najlepszy pomysł. Oznacza to, że jeśli chcemy na przykład za część naszych pieniędzy kupować ETF, to oczywiście w ramach samych ETF powinniśmy wybrać kilka konkretnych funduszy, natomiast nie powinna to być jedyna klasa aktywów w naszym portfelu. Jest to trochę uproszczone podejście, bo teoretycznie ETFy mogą dać nam dość szeroką dywersyfikację w zależności od tego jakie rynki i jakie klasy aktywów dany ETF obejmuje, jednak w praktyce i tak potrzebujemy oprócz ETFów przynajmniej poduszki w gotówce, warto też zabezpieczyć się na walutach czy endownmencie. Najważniejsze jednak jest to, że nie istnieje coś takiego jak rozwiązanie finansowe, które nie niesie ze sobą ŻADNEGO RYZYKA. W mniejszym czy większym stopniu ryzykujemy zawsze - również trzymając swoje pieniądze w gotówce w domu, na koncie czy na lokacie. To wszystko powoduje, że w pierwszej kolejności powinniśmy zainwestować pieniądze i czas w edukację, by uniknąć części problemów. Przed wyborem rozwiązań inwestycjnych, warto zasięgnąć rady doświadczonego konsultanta. Zachęcam do zamówienia darmowej konsultacji z ekspertami Trzy Portfele za pomocą poniższego przycisku ZAMAWIAM DARMOWĄ KONSULTACJĘ Bartosz Orzewski Manager w firmie Trzy Portfele. Z branżą finansową związany od trzech lat. Osobiście obsłużył ponad 500 klientów. Klienci najbardziej doceniają w nim to, że znajduje proste rozwiązania do pozornie skomplikowanych problemów
Od pierwszego kroku. 23 likes. Strona jest poświęcona podróżom, pięknym widokom i wspaniałymi wspomnieniami .Rozstania nigdy nie były i prawdopodobnie nie będą łatwe. Stan po zerwaniu można porównać do żałoby, ponieważ przechodzi się przez te same fazy – niedowierzanie, bunt, gniew, akceptacja. Każdy, kto ma jakiekolwiek uczucia, przeżywa rozstanie niezależnie od tego, co było jego powodem i kto zrobił pierwszy krok. Jak zapomnieć o byłym i przestać za nim tęsknić i cierpieć? Rozstania nigdy nie były i prawdopodobnie nie będą łatwe. Stan po zerwaniu można porównać do żałoby, ponieważ przechodzi się przez te same fazy – niedowierzanie, bunt, gniew, akceptacja. Każdy, kto ma jakiekolwiek uczucia, przeżywa rozstanie niezależnie od tego, co było jego powodem i kto zrobił pierwszy krok. Jak zapomnieć o byłym i przestać za nim tęsknić i cierpieć? Przede wszystkim – zaakceptuj to, co czujesz. To normalne, że po rozstaniu czujesz się przybita, rozgoryczona, a może nawet masz wrażenie, że życie straciło sens. Daj sobie przyzwolenie na te uczucia. Weź chusteczkę i wypłacz te emocje. Zerwij z nim wszelki kontakt – nawet jeśli jedno z was powiedziało, że zostaniecie przyjaciółmi, nie powinnaś się łudzić. Tego typu frazesy mówi się tylko w dwóch przypadkach – żeby złagodzić ból towarzyszący rozstaniu lub by zostawić sobie furtkę na ewentualny powrót. Usuń jego numer, nie sprawdzaj go na portalach społecznościowych, nie pisz wiadomości. Jak zapomnieć o byłym, gdy wciąż do siebie piszecie? Zrób listę jego wad – szczególnie jeśli to była twoja decyzja, żeby się rozstać. Wypisz dlaczego musieliście się rozstać, dlaczego do siebie nie pasowaliście, czego nie mogłaś u niego znieść. Gdy najdzie cię nastrój na wspominki, pamięć zacznie wybielać przyszłość (to normalne) i znów za nim zatęsknisz, sięgnij po tę listę i przypomnij sobie, dlaczego go rzuciłaś. Spotykaj się z przyjaciółmi – nic tak nie pomaga, jak wyrzucenie z siebie złości, żalu i smutku. Bliscy dadzą ci wparcie, pocieszą, podzielą się swoimi historiami i sposobami jak zapomnieć o byłym. Nie przesadzaj ze zmianami w życiu – po rozstaniu kobiety często chcą zmienić coś w wyglądzie: nowa fryzura, zmiana koloru włosów, tatuaż, zupełnie inny styl ubierania się… Ma to być sygnał, że zaczęło się nowy etap w życiu. Zmiany są ogólnie w porządku, ale gdy są zbyt nagłe i nieprzemyślane, mogą nie skończyć się dobrze. Poza tym jak chcesz zapomnieć o byłym, jeśli tuż po rozstaniu z nim zrobisz sobie tatuaż? Za każdym razem, gdy na niego spojrzysz, przypomnisz sobie, dlaczego go zrobiłaś. Ćwicz – dzięki aktywności fizycznej wyładujesz swój gniew i frustrację. Przy okazji poprawisz formę, a nic tak dobrze nie wpływa na nastrój jak wbicie się w stare o dwa numery mniejsze spodnie! Ćwiczenia sprawią także, że mózg dostanie porcję endorfin, a te – jak wszyscy wiemy – poprawiają humor. Bądź zajęta – zapisz się na dodatkowe zajęcia, spotykaj się ze znajomymi, dużo czytaj, znajdź dodatkowe zlecenie. Pojemność naszej uwagi jest ograniczona – jeśli będziesz cały czas czymś zajęta, nie będziesz w stanie myśleć o byłym. Pamiętaj jednak, żeby te aktywności były dla ciebie konstruktywne i coś ci dawały. Daj sobie czas – nie poganiaj się i nie patrz na innych, którzy mówią „daj spokój, ja po Zdzichu płakałam może tydzień!”. Każdy przeżywa rozstanie po swojemu i ma do tego pełne prawo! Nie czuję się kochana, potrzebuję bliskości, czułości i przytulenia. Czy mojemu partnerowi już na mnie nie zależy? Kiedyś mężczyzna się starał, teraz traktuje mnie jak kogoś obcego - Związki - Związki i seks - Forum - Wątek Strona 23
Często ludzie, którzy spotykają się z drugą osobą, nie wiedzą, czy zrobić ten pierwszy krok ku czemuś więcej, czy może czekać na ruch ze strony przeciwnej. No właśnie - kto ma wyjść z inicjatywą jako pierwszy i czy ma to ogólnie znaczenie? Mężczyzna?Jak wiadomo, mężczyźni angażują się na początku rzadziej od kobiet. Ciężej jest też nam okazywać uczucia. I gdy spotykamy się z jakąś nowo poznaną przedstawicielką płci pięknej, nie wiemy, w jakim momencie postarać się o coś więcej, niż tylko spotkanie przy kawie. Często dostaję podobne maile. Piszecie w nich, że obawiacie się odrzucenia, że druga połowa tego Waszego "wybicia" nie odwzajemni. Dlatego czekacie na ruch kobiety. Ale pamiętajcie, że możecie trafić na taką, która będzie... czekała na Was. Zrobi się takie błędne koło, w którym będziecie się mijać. To droga donikąd. I prędzej, czy później, nic z tego nie będzie i każde z Was winę zrzuci na... drugą osobę, która "nie chciała chyba nic więcej". Mężczyzna uważany jest za łowcę, tak się mówi, pisze. Facet lubi poznawać dziewczyny, ale w jego psychice dalej blokuje się coś i stoi w miejscu. Wiadomo, ja tutaj opisuję mężczyzn, którzy nie robią kroku dalej, ale chcą związku. Bo znacznie gorsze są faceci, którzy nie robią kroku dalej, ale... związku nie chcą. I kropka. Na takiego jest szkoda czasu, bowiem jedyne, co go interesuje, to seks i niezobowiązujące spotkania. Zero miłości. Jej tutaj po prostu nie ma. Gorzej jednak, bo nie da się od razu zorientować, czy akurat z tym typem siedzisz właśnie przy kawie i myślisz, że to wreszcie on. Ten, na którego czekałaś. I mocno się zawiedziesz. Łudzenie się, że "w końcu się przełamie i pokocha" też mija się z celem. Jacy jesteśmy - każdy widzi. Nam czasami trzeba coś rozkładać na czynniki pierwsze, dopiero wtedy rozumiemy niektóre kwestie, czy też aspekty. Tak już po prostu jest. A tak, to możecie czekać w nieskończoność. Nawet, jeśli mężczyźnie się podobacie i czuje coś do Was. Kobieta? Kobiety pierwszy krok robią od mężczyzn częściej. Mówi się, że to dlatego, że kochają bardziej. Według mnie, nie chodzi o to. Kobietom łatwiej przychodzi okazywanie uczuć. Natrafiłem kiedyś na jeden z wpisów na pewnym forum. Młoda dziewczyna napisała, że zawsze to ona wychodziła pierwsza z inicjatywą. Chciała w ten sposób pokazać facetowi, że zależy jej na nim, na czymś więcej. Mężczyzna wówczas dostaje jasny sygnał. Sygnał, że to coś więcej. Mówi się też, że kobiety często robiąc ten pierwszy krok szybciej od samca alfa, chcą kontrolować sytuację, bo zamiast tracić czas na spotkania, które mogą nie mieć żadnego efektu, będą miały informacje czarno na białym. Tą ważną informację. Kobiety mówią też, że robiąc pierwszy krok, mają nad facetem przewagę. Zastanowicie się, o jakiej przewadze mowa. Odpowiadam: mogą zaplanować, przygotować się odpowiednio. Będą znały termin, miejsce, gdzie się to stanie. Krótko mówiąc, nie zostaną zaskoczone. Wszystko będą miały pod kontrolą. Mimo wszystko, kobiety wolałyby, aby to mężczyzna robił pierwszy krok. Nie bał się i wiedział, czego chce. Takich facetów, pewnych siebie i myślących przyszłościowo, kobiety cenią. Facet musi być facetem po prostu. Ale z klasą. Pamiętajmy, że jeżeli nie myślimy nawet o związku i nie czujemy nic do drugiej osoby, z którą się spotykamy, to nie spotykajmy się z nią, nie róbmy zbędnych nadziei. Tamta osoba może się przecież zakochać, a z góry i tak będzie skreślona. Ja często w moich tekstach o tym wspominam, bo to ważne, a niektórzy o tym nie wiedzą i nadal krzywdzą innych. W związku jest jak w życiu - krzywdy bolą. To kto i kiedy? Nie ma określonego czasu i osoby. Wiadomo, by nie angażować się zbyt szybko, bo drugą osobę możemy tylko i wyłącznie wystraszyć. Tak, dobrze czytasz. Kolejne: należy poznać lepiej drugiego człowieka, nie podejmować pochopnych, przyspieszonych decyzji. Lepiej się poznać, zobaczyć, jaka ta druga osoba jest i czy będziecie nadawać na podobnych falach. Poza tym, to, kto zrobi ten pierwszy krok, nie ma w zasadzie większego znaczenia. Liczy się przecież to, co będzie dalej, jak będzie przebiegać Wasza relacja, czy związek będzie silny i w stanie przezwyciężać wszelkie słabości. To musi być impuls, to coś - pojawia się nagle i wtedy wiadomo, że to nie zwykła znajomość. A coś więcej. Fakty są jednak takie, że z pierwszym krokiem częściej wychodzą przedstawicielki płci pięknej. Dajcie znać, co sądzicie na ten temat. Zapraszam Was także do lektury wywiadu ze mną innego blogera, Karola Michalika - kliknijcie w bannerek: Podziel się:Kto powiedział, że to kobieta nie może wykonać pierwszego kroku? 2. Nie ma czasu. Tak po prostu. Był czymś bardzo zajęty. Praca, sprawy rodzinne, problemy przyjaciela. Mogłoby się wydawać, że „gdyby mu zależało, to na pewno by znalazł moment, by zadzwonić”. Tymczasem rzeczywiście mógł po prostu nie mieć do tego głowy. Gość gość No to tak, jest facet, podoba mi się, ja jemu ewidentnie też, ale typ nic z tym nie robi. Jest wolny. Mam czekać aż się ośmieli czy sobie odpuścić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jak by chcial to by zrobil, ale nie chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Może jest nieśmiały i to go zatrzymuje,jak Ci zależy to mu w tym dopomóż . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Ty też możesz zrobić pierwszy krok, skoro oboje się sobie podobacie. Co w tym złego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Problem w tym że on jest nieśmiały, ale mnie onieśmiela jeszcze bardziej, co jest o tyle dziwne że jestem raczej przebojowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Pewnie cos ci sie wydaje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nie wydaje mi się. Też tak myślałam, ale nie ma opcji, przeanalizowałam dokładnie wszystkie dane ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jak chcesz wiedziec co powinnaś zrobic, czy masz jakies szanse, czy on o tobie mysli, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość gość dziś Wypad z mojego topicu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Jak by chcial to by wiedzial co zrobic. Cos sobie wkrecasz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość wkrecam sobie nowe śruby a wykrecam stare, moze i pomoze albo i nie, o mój ty znachorze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość gość dziś On bada grunt, myśli że subtelnie, ale faceci nie umieją być subtelni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Haha... Dobrze kombinujesz. Czytam to wszystko i zastanawiam się, czy prawdziwi mężczyźni już wyginęli ;) Odpowiedź na Twoje pytanie: BO mu nie zależy. Koniec tematu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Zależy, zależy, tylko nieśmiały. No i boi się porażki, odmowy. Ośmiel go, daj wyraźne zielone światło, a nie czekasz biernie jak większość pustych polskich pseudoksiężniczek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nie zrobi bo ma ałe w nogie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nie interesujesz go i tyle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Może podabasz się, ale nie to wcale, że chciałby coś z tobą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Dlaczego ktos, czegos nie robi ? Nie chce to nie robi i tyle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Ty się zastanawiasz, dlaczego on nie zrobi pierwszego kroku, on liczy na to, że może ty dasz mu jakoś znać, podejdziesz, pogadasz. I tak się będziecie czaić i czaić i nic z tego nie wyniknie. Takich przypadków było tysiące, tak to już bywa. Aha, nikt nie ma prawa od nikogo wymagać zrobienia pierwszego kroku, jeżeli samemu się tego nie potrafi. Bo to hipokryzja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Pewnie się boi że załapie się na wstrząsy:D. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Odpuść sobie. Jakby był tobą zainteresowany, to nawet gdyby był ostatnim gamoniem, to ręczę ci, że zrobił by ten "pierwszy krok". Prawda jest jednak taka, że mylnie interpretujesz jego zachowanie i dlatego jestem pełen współczucia nie tylko dla ciebie, autorko, ale i wszystkich kobiet myślących tak, jak ty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Nic jej nie ręcz, bo masz typowe głupkowate myślenie. A prawda jest taka, że ludzie są różni. Często zdarzają się faceci nieśmiali i niepewni siebie, którzy nie zrobią absolutnie nic, choćby kobieta nie wiem jak im się podobała. Tylko kretynki myślą, że facet zawsze coś niby zrobią. Bardzo to wygodnickie, byleby śmieszna pseudoksiężniczka nie musiała nic zrobić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość 12:56 to nie jest w jego przypadku nieśmiałość, tylko paniczny strach przed odrzuceniem. nad nieśmiałością można popracować :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość prawikzewsi Czego oczekujecie, jak przykładowo miałby wyglądać ten pierwszy krok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość niech zadzwoni lub przyjdzie i zaproponuje jakieś wyjście, gdzieś, gdzie będą mogli porozmawiać na temat swoich oczekiwań. i niech mu nie będzie lub jej przykro, jeśli okaże się, że jest to jednostronne uczucie. tak zachowują się dorośli ludzie - rozmawiają ze sobą, wtedy i tylko wtedy mogą być pewni co do ewentualnych uczuć drugiej osoby. jeśli ich brak pożegnać się i nigdy do tego nie przecież nikogo do miłości nie można zmusić. to chyba jasne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach Gość gość też radzę odposcic sobie...kiedys wydawało mi, ze podobam sie kolesiowi i ze jest po prostu niesmialy . Jak zaproponowałam randkę to usłyszałam, ze zle go zrozumiałam i ze nie mysli o mnie w ten sposob. Nie musze dodawac ze czulam sie jak debil ? Nie twierdze, ze zawsze jest tak samo ale ryzykujesz robiac pierwszy krok. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Dokładnie rozczesać włosy na całej długości. Przygotować wybrany podkład pod olejowanie. Spryskać nim włosy lub rozprowadzić go na całej ich długości i odczekać minutę. Nałożyć wybrany przez siebie olej do włosów, uwzględniając ich porowatość i wymagania. Pozostawić olej na włosach na ok. 30 min do godziny.
Opublikowany 2022-01-01, zaktualizowany 2021-03-07Wczoraj wysiadłem z Thorobusa i zacząłem swoją wędrówkę pieszo. Sam nie wiem ile kilometrów przeszedłem. Dopiero ok. 23:30 rozbiłem namiot i przespałem się chwilę. Ciągle podchodziły mnie jakieś zwierzęta, to była ciężka jak jeszcze było ciemno, szybko zwinąłem namiot i ruszyłem dalej. Było gorąco i ciężko mi się szło. Do samego Saint-Jean-Pied-de-Port podwiózł mnie mężczyzna w długich włosach z kolczykami. Specjalnie dla mnie nadrobił się prowadzićCzęsto zbaczałem z jakichś powodów ze swojej wpierw obranej drogi. Zawsze jednak czułem prowadzenie Boga. Tak jakby prowadził mnie inną drogą do tego samego mam wrażenie w życiu codziennym. Coś sobie zaplanuję, powierzę wszystko Bogu, a tu nagle wszystko wychodzi zupełnie inaczej i okazuje się, że te “inaczej” jest o wiele lepsze od mojego planu. Dlatego tak ważne jest powierzenie tego Bogu i dopuszczenie Go do swojej koncepcji by trochę w niej namieszał. Bez naszej zgody On tego nie w kościele… to tak można?Jest pięknie, mała miejscowość w górach z uroczą rzeką. Kocham takie widoki. Przy łóżku w albergue poznałem Piotra a on poznał mnie z Chrisem i razem zwiedzaliśmy miasto, na koniec weszliśmy do kościoła i wspólnie się jest protestantem. Osobiście jedność Chrześcijan bardzo leży mi na sercu i dlatego o tym wspominam. Chris po wejściu do kościoła katolickiego nie zaczął wytykać, że na ścianach są obrazy świętych, nie wykłócał się o to kto ma tego starał się nas, katolików, my przyklękaliśmy przed tabernakulum, to on też, jak my się żegnaliśmy to on też. Mimo, że jego droga do Boga jest inna i pewnie nie wierzy w przeistoczenie to okazywał nam szacunek. Może warto byśmy i my, katolicy, zachowywali się podobnie względem “odłączonych” braci. Łączy nas wiara w tego samego Jezusa się między sobą do niczego nie tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. /J 13, 35/Gdzie jest kij!!!W biurze pielgrzyma dostałem credencial (rodzaj paszportu potwierdzający, że jestem pielgrzymem). Po drodze w restauracjach, schroniskach zbiera się pieczątki, które są dowodem przebytej drogi. Oprócz credencial’a dostałem jeszcze muszelkę św. Jakuba, symbol znaleźć gdzieś kij, jak typowy pielgrzym jednak wszyscy sprzedawali je za 10 euro za sztukę. Stwierdziłem, że sam go sobie znajdę i wyrzeźbię (okazało się, że dopiero po dwóch tygodniach znalazłem kijek, który by się do tego nadawał, widocznie wielu pielgrzymów wpadło na ten sam pomysł co ja 😅).Ze schroniska wyruszyłem prawie ostatni. Nie śpieszyło mi nie wyścigKażda rozmowa zaczyna się tak samo “Cześć, skąd jesteś, dlaczego tu jesteś itp.”. Tak poznałem Iliane z Włoch i Susane z Niemiec. Wszyscy są tu bardzo był piękny dzień. Cały czas szliśmy przez góry czasami padało, czasami było mgliście, czasami słońce prześwitywało przez chmury. Piękne widoki. Wszyscy mówili, że to najcięższy dzień, ale szczerze mówiąc dla mnie nie był taki ciężki. Myślę, że mogę przejść więcej, ale wtedy poznam mniej gonimy za karierą, czy nawet marzeniami i przez to mijamy ludzi bez słowa. Teraz bardzo uogólniam, ale często trzeba dokonać wyboru co jest dla mnie ważniejsze. Nie twierdzę, że jedna czy druga opcja jest lepsza, ale warto świadomie wybrać jedną z tych chcę być sportowcem na 100% poświęconym ciągłemu rozwojowi, to wiąże się to z wieloma wyrzeczeniami. Jeśli nie jestem na nie gotów to może warto się zastanowić czy jest to droga dla zamiast plecakaMało jest tu ludzi dobrze przygotowanych do długich wędrówek. Większość to zwykli “turyści”. Chcę zapamiętać każdą osobę. Powoli zakochuję się w tym perspektywy czasu patrzę, że nie trzeba być świetnie przygotowanym fizycznie, posiadać profesjonalny sprzęt i parę tysięcy na koncie by wybrać się na camino. Na szlaku można usłyszeć powiedzenie, że im lżejszy plecak tym więcej miłości doświadczasz i to się śpię w starym albergue, jest świetnie, stare mury, masa łóżek, wszyscy razem w jednej dnie mijały coraz szybciej, a z każdym przybywało wspomnień i nowych doświadczeń o czym już niedługo. Tym razem trochę szybciej niż poprzednio :)Cieszę się, że dotarłaś\eś na sam koniec wpisu. Gdyby interesowało Ciebie jak ta pielgrzymka się zaczęła to zapraszam do poprzedniego wpisu .A jeśli chcesz posłuchać jak przejść camino 4000km z Polski w 146 dni to zajrzyj do historii Daniela i Natalii .Dobrowolna splata długu u komornika. Komornik działa na wniosek wierzyciela – to on określa, z jakich części majątku ma być ściągane zadłużenie. Funkcjonariusz publiczny jest więc tylko wykonawcą orzeczenia sądowego. Natomiast ze względu na to, że za toczone przez siebie postępowanie pobiera opłaty, najbardziej korzystnym
Popularnym Miejscem Dla Współczesnych Kobiet, Które Pomogą Każdą Kobietę Sovoyu Zmienić Życie Na Lepsze Nie ma nic złego w zrobieniu pierwszego kroku z chłopcem, ale jest też kilka powodów, dla których...Dlaczego nie zrobić pierwszego krokuJak zrobić pierwszy krok z chłopcemNie ma nic złego w zrobieniu pierwszego kroku z chłopcem, ale jest też kilka powodów, dla których lepiej byłoby tego nie robić. Zobaczmy dziesięćDlaczego nie zrobić pierwszego krokuChociaż jesteśmy w 2015 roku i teraz podział na płeć jest bardziej kwestią biologiczną niż cokolwiek innego, nadal istnieją pewne niepisane zasady w dynamice par, takie jak kto powinien zrobić pierwszy krok między zrobić pierwszy krok z chłopcemOczywiście nie jest obowiązkowe podejście do mężczyzny po raz pierwszy i nie ma nic złego w podjęciu pierwszego kroku, ale są przypadki, w których bardziej właściwe byłoby unikanie. Jeśli na przykład jesteśmy bardzo nieśmiali lub jesteśmy wystarczająco niepewni, aby nie zaakceptować dziesięć powodów, aby nie zrobić pierwszego kroku, w fotostorze poniżej. 10 dobrych powodów, aby nie zrobić pierwszego kroku (10 zdjęć) Nie ma nic złego w zrobieniu pierwszego kroku, ale jest kilka dobrych powodów, dla których należy tego unikać. Zobaczmy. (źródło: iStock) Wideo: 7 Oznak Że Podobasz Się Dziewczynie
7k9g7.